Curry z kurczakiem i ananasem

Pierś kurczaka oczyścić i pokroić w dość grubą kostkę, oprószyć solą i odrobinę pieprzem. Ananasa obrać, usunąć twardy rdzeń, a miąższ pokroić w kostkę tej samej wielkości co mięso. Kurczaka i ananasa przesmażyć na niewielkiej ilości oleju, żeby złapały kolor - ananas powinien się odrobinę skarmelizować. Zdjąć z patelni. Cebulę posiekać bardzo drobno - ja rozdrabniam ją blenderem w pojemniku do siekania. Na tę samą patelnię wlać ok. 2 łyżki oleju i wsypać 1-2 łyżeczki czarnej gorczycy. Jak tylko gorczyca zacznie strzelać (uwaga, można się oparzyć), dodać pastę curry, garam masalę i kurkumę - podaję ilości orientacyjne przypraw w zależności od preferowanej ostrości. Po chwili dodać cebulę i smażyć przez kilka chwil - cebula powinna się zeszklić, ale nie przyrumienić. Dodać na patelnię podsmażone wcześniej mięso i ananasa z pomidorami z puszki. Po chwili dodać mleko kokosowe, wymieszać. Wielbiciele pikantnych potraw mogą na tym etapie dodać szczyptę płatków chilli, ale pasta curry jest już sama w sobie dość ostra. Potrawę dusić na wolnym ogniu przez 15-20 minut aż pomidory i cebula się rozpadną, a sos nieco zredukuje. Podawać z czymś zielonym - ja najbardziej lubię posypać je roszponką. Jako dodatek do curry świetnie sprawdzą się: ryż basmati, kasza bulgur lub podgrzana pita, ale najczęściej robię w domu proste podpłomyki z czarnuszką.