Szybki tatar z tuńczyka z orzeszkami z ziemniaków

Polędwicę z tuńczyka drobno posiekać.

Kolejno posiekać drobno korniszony, kapary, szalotkę, szczypiorek, natkę i jeden filecik

anchois.

Kurze żółtko wbić, dodać musztardę, kilka kropel tabasco, łyżkę oleju i przyprawy.

Wymieszać wszystko dokładnie. Ulepić dużą kulę i odstawić do lodówki.

Teraz kolej na tak zwane pomme noisette, czyli orzeszki z ziemniaków.

Wysokoskrobiowe ziemniaki obrać ze skórki i przełożyć do zimnej wody. Orzeszki/kuleczki wyciąć przy pomocy urządzenia do wycinania kulek z melona, następnie przełożyć do miski z zimną wodą.

Kuleczki dokładnie wypłukać i ułożyć w rondlu. Zalać zimną wodą i posolić obficie.

Wodę z ziemniakami doprowadzić do zagotowania, wyłączyć gaz i wyłowić je do kompletnego ostudzenia. Muszą być zimne i suche przed smażeniem.

Frytkownicę rozgrzać do 175-180 st. C.

Zimne kuleczki smażyć, aż będą złocisto brązowe, niczym orzeszki laskowe.

W tym czasie rozgrzać patelnię, aby przygotować ostatni etap tatara aller retour, bo tak się to danie nazywa.

Na rozgrzaną patelnię dodać odrobinę beurre noisette, na to kulę tatara dosłownie na minutę, dwie, podsmażyć tylko z jednej strony. Masę można podzielić na kilka mniejszych kotlecików.

Usmażone ziemniaczane „orzeszki” wyłożyć na papierowy ręcznik, by pozbyć się nadmiaru oleju i ułożyć dookoła tatara. Udekorować krążkami szalotki i filecikami anchois.

Bon appetit i nie bój ryby!