Crepes Suzette - płonące naleśniki z syropem pomarańczowym

Przygotował:
Marieta Marecka
- Seria kulinarna:
- ABC gotowania - kuchnia francuska (odc. 8)
- Trudność:
- średnie
- Rodzaj dania:
- Desery, Naleśniki
- Kuchnia świata:
- Kuchnia francuska
- Ilość porcji:
- 4
Składniki:
- Ciasto:
- 120 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 30 g cukru pudru
- 2 jaja
- 1 szklanka mleka
- 60 ml wody gazowanej
- 30 ml likieru pomarańczowego
- 30 g roztopionego masła
Sos:
- 80 g masła
- 3 łyżki cukru
- 2 pomarańcze
- 60 ml likieru pomarańczowego
- 2-3 łyżki brandy
Kalkulator kulinarny
Przygotowanie:
Wszystkie składniki na ciasto, poza wodą gazowaną i masłem, umieszczamy w misce miksera. Ucieramy ciasto dolewając powoli wodę i jedną łyżkę rozpuszczonego masła. Zmiksowane, gładkie ciasto odstawiamy na 30 minut, żeby odpoczęło.
Następnie na rozgrzanej i posmarowanej cienką warstwą rozpuszczonego masła smażymy cieniutkie naleśniki.
Z jednej, wyparzonej i wyszorowanej pomarańczy ścieramy skórkę i wyciskamy sok, drugą filetujemy. Na tej samej patelni, na której smażyliśmy naleśniki, przygotowujemy karmel. Wsypujemy cukier i powoli go rozpuszczamy uważając na to, by go nie spalić i pamiętając o tym, że karmelu nie mieszamy.
Jak tylko karmel się rozpuści, ściągamy patelnię z ognia, wlewamy do niej sok z pomarańczy, likier, dodajemy masło. Ponownie wstawiamy na gaz i podgrzewamy, delikatnie mieszając. Gdy masło się rozpuści i całość ładnie połączy, wkładamy fileciki z pomarańczy.
Naleśniki składamy na ćwiartki, wkładamy pojedynczo na patelnię z sosem, dokładnie pokrywając naleśnik z każdej strony sosem, przesuwamy go i wkładamy następny itd. Gaz pod patelnią nie powinien być zbyt duży w momencie, gdy układamy na niej naleśniki. Następnie podkręcamy płomień na maksa, wlewamy brandy i po chwili podpalamy całość. Uwaga na włosy, brwi i rzęsy, płomień może mocno wybuchnąć! Podajemy od razu, dekorując filecikami z pomarańczy.
Tipy
- Te naleśniki są tak pyszne, że chyba w życiu nie jadłam lepszych. Samo ciasto jest niezwykle delikatne, o ile usmażycie naprawdę cieniuteńkie jak chusteczka naleśniki. Możecie zwiększyć ilość składników na sos, bo naleśniki mocno go wchłaniają, ale jest tak cudowny, że chciałoby się jeszcze mocniej zatopić każdego naleśnika w tej aromatycznej, słodkiej, maślanej esencji.
- Sos przygotowujemy tuż przed podaniem, same naleśniki możecie usmażyć wcześniej. Prawdą jest, że gorące, prosto z patelni naleśniki osiągają wyżyny doskonałości, ale jeśli jednak jakimś cudem Wam choć jeden zostanie to na zimno, też da się zjeść.
- Sprawdź
- albo
-
TV SAT +Sprawdź