Kolorowe kluchowisko - Izabela Kulińska

Warzywa, nieobrane, piekę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C, każdą sztukę czy kawałek zawijając w kawałek folii aluminiowej. Ziemniaki i buraki powinny być mniej więcej podobnej wielkości i pieką się ok. godziny w zależności od wielkości. Dynia piecze się krócej, ale trudno powiedzieć ile - po dwudziestu minutach radzę sprawdzić jej stan miękkości. Po upieczeniu warzywa odstawiam do ostudzenia i dopiero zimne obieram - do buraków polecam założyć rękawice gumowe żeby nie poplamić dłoni, a jeśli nie macie to przygotujcie sobie cytrynę ratunkową - jej kwaśny sok pomoże usunąć przebarwienia ze skóry. Z brokuła odcinam same różyczki - łodyga nie będzie nam potrzebna, ale nie wyrzucajcie jej - można ją obrać pokroić i udusić na jarzynkę albo zrobić zupę krem. Różyczki zalewam niewielką ilością wody, słodzę odrobinę i gotuję do miękkości, odcedzam, studzę i przecieram albo miksuję na puree. Upieczone i obrane warzywa też mielę albo przecieram - w zależności od możliwości - ziemniaki lepiej zmielić albo przecisnąć przez praskę, dynię można zmiksować, buraki też albo je zetrzeć na tarce o malutkich oczkach - przypominam o rękawiczkach jeśli będziecie je ścierać! Masę ziemniaczaną dzielę na 3 części - do jednej dodaję dynię, do drugiej buraki, a do trzeciej brokuła. Do każdej części wbijam jajko, dosypuję mąkę i zagniatam jak ciasto jak na zwykłe kopytka. Do masy zielonej dodaję jeszcze drobno posiekaną zieleninę, a do masy z dynią trochę kurkumy. Po kolei każdą masę rozpłaszczam albo rozwałkowuję na stolnicy czy blacie posypanym mąką i wykrawam kwiatki różnej wielkości - proponuję zacząć od masy z dynią, potem brokułowej, a na końcu buraczanej. Kolejno gotuję partie kolorowych klusek, po kilku minutach każdą partię odcedzam i odstawiam w ciepłe miejsce przykrywając żeby nie wystygły. Gdy wszystkie już są ugotowane okraszam je przysmażonym z cebulką boczkiem i posypuję listkami natki pietruszki.