Kopytka

Ugotowane ziemniaki obieramy, gdy są jeszcze gorące. Przeciskamy przez praskę. Dzielimy na 4 części i ¼ odkładamy na bok. Jest to świetny sposób na dobranie odpowiedniej ilości mąki ziemniaczanej. Jeśli wolicie bardziej miękkie i kluchowate kopytka, użyjcie tylko mąki pszennej.

Koniecznie należy posolić ciasto, ja dodatkowo dodaję zioła, jakie akurat znajdę, bardzo lubię ich delikatny smak. Po dodaniu mąki ziemniaczanej (lub pszennej), 1 do 2 jaj, soli i ziół szybko zagniatamy ciasto, lekko podsypując mąką pszenną. Nie robimy tego zbyt długo, żeby kopytka nie były zbyt mączne i zbyt twarde. Długie wyrabianie ciasta powoduje, że robi się wilgotne i zabierze więcej mąki.

Po zagnieceniu ciasta przekładamy je na stolnicę, podsypaną mąką pszenną. Formujemy wałek, który dzielimy na kilka mniejszych części. Każdą z nich formujemy w wałek i kroimy go pod skosem, aby uformować kopytka.

Kopytka gotujemy w osolonym wrzątku. Po ok. 3 minutach od wypłynięcia są gotowe. Po nałożeniu do miski skrapiamy je oliwą z oliwek, wtedy nie będą się kleić, lub tłuszczykiem z wytopionego boczku.

W czasie gotowania klusek możemy przygotować okrasę z boczku. Wlewamy na patelnię kilka łyżek oleju i na jeszcze chłodny wrzucamy cebulę, doprawiamy solą i podsmażamy, jak się zeszkli dodajemy boczek pokrojony w kosteczkę i razem smażymy, aż cebulka się zezłoci, a boczek zacznie się robić chrupiący. Doprawiamy pieprzem i podajemy do ugotowanych kopytek.